Czego nauczyłam się podczas wymiany z Francją 2021/2022?

Robimy tę wymianę ze szkołą Lycee Chrestien de Troyes we Francji od 20 lat. Przez ten czas zmieniali się nauczyciele i, oczywiście, uczniowie, ale idea zawsze pozostawała taka sama:

  • młodzież z różnych krajów powinna się spotykać
  • doświadczenie kulturowe jest zawsze bezcenna nauką
  • najlepiej jest doskonalić język wtedy, kiedy rzeczywiście chcemy i musimy się z kimś dogadać
  • najlepiej jest się uczyć i poznawać w trakcie realizacji jakiegoś projektu

Wobec tego realizujemy rok po roku (za wyjątkiem czasu pandemii) te założenia. Językiem wymiany jest angielski, niemniej jednak przez ostatnie lata nauczyłam się francuskiego, w którym odkryłam coś więcej niż tylko kolejny język obcy. Co roku zabieramy do Francji grupę 30 uczniów i potem musimy pracować z grupą 60 osób (uczniowie plus ich korespondenci), i okazało się, że przy dobrej organizacji zadań i to jest możliwe. Nauczyłam się, że młodzi ludzie są odpowiedzialni, mądrzy i potrafią być niezwykle kreatywni, jeśli tylko da im się inspirację. podczas każdej z naszych wymian realizujemy jakiś projekt, wymyślamy zadania i staramy się zaciekawić nimi grupę. W tym roku odkryłam, że moi uczniowie mają talenty artystyczne, oraz, że świetnie operują nowoczesnymi narzędziami, na przykład potrafią nakręcić w krótkim czasie ciekawe i merytoryczne filmy na dany temat.

Wymiana to też okazja do zwiedzania i odkrywania nowych miejsc – w tym roku zwiedziliśmy Paryż, stare miasto Troyes oraz pobliskie winnice. Uczę się od uczniów z Francji jak oni postrzegają Polskę. Rozmawiam z ich nauczycielami, którzy przez 10 lat, odkąd zajmuję się wymianą, stali się moimi przyjaciółmi. Takie spotkania bardzo dużo wnoszą do życia, ale także do pracy, bo często rozmawiamy o nauczaniu i metodach stosowanych we Francji i w Polsce. I wreszcie, dzięki przyjaźniom zawieranym przez uczniów, buduje się inny, bardziej osobisty obraz Polski i Francji. To już nie jest tylko kraj na mapie, to są ludzie, z którymi się spędziło dobry czas. Z którymi się mieszka we wspólnej Europie.

Co roku obserwuję te same etapy: najpierw niepewność, czy to dla mnie? Potem nieśmiałość, co oni pomyślą? Jeszcze potem różnego rodzaju pytania, a jak się dogadać, a co teraz zrobić, jak to powiedzieć. A potem? Idą razem, śpiewają. Wygłupiają się. Nawet nie wiedzą, że mówią po angielsku. A na koniec wszyscy płaczą. Autokar odjeżdża, machają, niektórzy biegną za nami. Oczy czerwone. Ale przecież to nie koniec! Mam nadzieje, że to będzie początek przyjaźni…

Czego więc nauczyłam się organizując te wymiany? Przede wszystkim tego, że warto to robić, mimo wszelkich trudności.

Elżbieta Olak-Posacka

Wymiana była dla mnie niesamowitym wydarzeniem, bo nigdy nie pomyślałabym, że będę miała okazję przyjąć kogoś nieznajomego z innego kraju do mojego domu, a tym bardziej, że zostanę przyjęta za granicą do domu francuskiej rodziny! Nie dość, że była to okazja do praktykowania języka angielskiego, to na dodatek musiałam się zmierzyć z kimś totalnie mi obcym w bliskiej (początkowo niezręcznej) sytuacji. Cieszę się, że pojechałam na wymianę, bo nigdy nie miałam okazji pojechać do Francji, a tym bardziej mieszkać w typowo francuskim domu, co umożliwiło poznanie kultury Francuzów bezpośrednio od nich Czuję, że poznałam ludzi, z którymi zbudowałam bliską relację w stosunkowo krótkim czasie, a wspomnienia z nimi pozostaną na długo w mojej pamięci!

Kinga Gamroth, 2D

Wypowiedzi rodziców

to najlepszy wyjazd szkolny, w jakim brała udział moja córka Ola.

Pani jest niezastąpiona!!

Bardzo dziękuję!!!!

Anna Patelska

Marta zachwycona

To było dla niej Niesamowite przeżycie

Dziękuję

Ksenia Jońca

Bartek jest zachwycony wyjazdem i rodziną u której mieszkał.

Jeszcze raz dziękuję za świetną organizację:)

Pozdrawiam serdecznie

Anna Kalicka

Moja córka wróciła bardzo zadowolona i szczęśliwa, że miała okazję brać udział w tym projekcie.

Jeśli udało się zaoszczędzić, to też jest świetna wiadomość.

Dziękujemy za zorganizowanie wyjazdu i opiekę nad Basią.

Pozdrawiam

Aleksandra Lehmann

Ja ze swojej strony, a myślę, że będę wyrazicielem opinii wielu rodziców, bardzo chcę podziękować za to, że moje dziecko (choć już pełnoletnie) mogło poczuć i przeżyć tą wymianę – zarówno jej pierwszą część na jesieni, jak i teraz w czasie pobytu we Francji. To dla nich stanowi bagaż, który mogą potraktować jako „dobrą wyprawkę” w dorosłe życie.Tego, co zobaczyli i przeżyli nikt im nie zabierze.

Ale bez takich osób jak Pani, którym stale się chce, lubi młodzież i swoimi pasjami ich zaraża, żadne z powyższych stwierdzeń nie miałoby racji bytu. Za to przede wszystkim pragnę Pani podziękować.

Z wyrazami szacunku

Anna Gołębiowska